rosemann rosemann
1991
BLOG

Silni, zwarci, gotowi…

rosemann rosemann Polityka Obserwuj notkę 56

W tym naszym, jak sugerują niektórzy, przesyconym ksenofobia albo nawet i faszyzmem oporze przed przyjęciem przybyszów z południa i wschodu tak naprawdę największą role odgrywa strach przed tym, co mogą oni ze sobą przynieść.

Oczywiście możliwe, że ci, którzy się boja nie maja racji ale jest to równie prawdopodobne jak to, że jednak się nie mylą w swych obawach. Takie 50/50.

Ten strach można by pewnie wyeliminować albo choć zmniejszyć nie obrażając tych, którzy do niego się przyznają jak to robią obecnie szczerzy zwolennicy pomocy uciekinierom z Azji i Afryki oraz ci, którym zabrakło charakteru gdy zapadały decyzje w sprawie fali przybyszów napływającej do Europy lecz skutecznie zapewniając przestraszonych, że mogą jednak czuć się bezpieczni.

Ale z tym problem zdaje się być jeszcze większy niż z rzeczową dyskusją na temat uchodźców.

Jakość naszych służb, tych, których zadaniem będzie czy może raczej już jest eliminowanie tych zagrożeń, których obywatele tak się obawiają, poznaliśmy jakiś czas przedtem, zanim pojawiła się przyczyna naszych obaw. Trudno określić zbyt dokładnie kiedy miał miejsce sprawdzian, który tak sromotnie obnażył te jakość ale mieliśmy okazję (nie napisze przyjemność) poznać jego wynik kiedy ukazywać się zaczęły nagrania, do których powstania nie miało prawa dojść. Trudno przecenić wagę tego sprawdzianu tym bardziej, że wmawia się nam, że egzaminatorami naszych służb mieli być kompletni amatorzy.

Pojawiające się sugestie, że służby, które nie potrafiły uchronić elity naszej władzy przed „spiskiem kelnerów” nie są w stanie uchronić nikogo przed niczym nie są ani trochę przesadzone.

I na tym w zasadzie można by skończyć. Dalsze epizody tej historii zdają się służyć tylko temu, by nasze przerażenie nie opadło poniżej poziomu, który wywołuje mimowolne acz uporczywe drżenie warg.

W minionym tygodniu, chyba właśnie po to by uspokoić obawy społeczeństwa, nasze służby przeprowadziły w Drawsku Pomorskim ćwiczenia, których celem było przekonanie się (a chyba bardziej obywateli), czy są albo że są one gotowe stawić czoła zagrożeniom przywoływanym w dyskusjach o czekającym nas napływie uchodźców. Efekt był najgorszy z możliwych bo symulowany atak terrorystyczny na miejscowe gimnazjum zakończył się wcale nie symulowanym pobytem trojga uczniów w szpitalu w tym jednej uczennicy w stanie śpiączki. Nie wiem czy tylko ja skojarzyłem to zdarzenie z „odbiciem zakładników” na moskiewskiej Dubrowce.

Ten tydzień przyniósł dwa kolejne przyczynki w dyskusji nad naszym bezpieczeństwem. Okazało się, że do Polski wjechał pan Dmitrij Połonski, „wicepremier” zaanektowanego przez Rosję Krymu, objęty będącym elementem przyjętych sankcji zakazem wjazdu na terytorium Unii Europejskiej. Okazało się, że Połonski „był kontrolowany na granicy, ale strażnicy nie wychwycili, że jest przedstawicielem rosyjskich władz na Krymie i nie powinien wjechać do Polski”*

Przypominam, że te same służby mają, jak nas zapewnia Ewa Kopacz i wysłana na błyskawiczny „przegląd granic” minister Teresa Piotrowska, skutecznie „wychwycić” gości, którzy mogą stanowić dla nas znacznie większe zagrożenie a nie są, tak jak ów Połonski, umieszczeni na żadnej liście. Zastanawiam się jak ktoś, kto nie potrafi „wychwycić” gościa znanego z nazwiska i konterfektu miałby „wychwycić” całkiem anonimowych zbirów, których danych i wizerunków nikt nam nie podeśle.

Dziś usłyszałem o kolejnej sprawie, której wyjaśnieniem pewnie zajmą się w najbliższym czasie nasze służby specjalne. Tu określenie „specjalne” zaczyna nabierać specjalnego znaczenia. Okazało się, że w jednym z ośrodków (szkoleniowych!!!!!) Agencji BEZPIECZENSTWA Wewnętrznego odbyła się taka balanga, że jeden z jej uczestników opuścił nagle ten łez padół.

Konkludując, jeśli mamy mówić o naszym bezpieczeństwie, pozostaje nam już tylko liczyć na jedno. Na to, że zabijemy śmiechem tych, którzy mogą do nas przybyć w celu strzelania do nas i wysadzania nas w powietrze. Że poumierają ze śmiechu gdy tylko dowiedzą się kto ma tu się z nimi mierzyć i ich zwalczać.

* http://wyborcza.pl/1,75478,18950122,wicepremier-krymu-wjechal-do-polski-pod-zmienionym-nazwiskiem.html#ixzz3nRX1JBKJ

rosemann
O mnie rosemann

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka