rosemann rosemann
3813
BLOG

Uprasza się nie pomagać czyli niefart Platformy

rosemann rosemann Polityka Obserwuj notkę 49

Obecna kampania, łącząca w sobie dwa wyborcze starcia, przejdzie nie tylko do historii naszej polityki. Jak mniemam niejeden autor podręczników dla przyszłych politologów czy kreatorów PiaRu wspomni o nich więcej niż kilkoma słowami. Bez wątpienia zapisze się ona także w dziejach humoru w Polsce. Celowo tu nawiązuję do tytułu pewnego pomnikowego dzieła bo ów humor w prostej linii wywodzi się stąd, gdzie o honorze mówiło się wiele i z lubością.

Trudno spodziewać się, że ta część Polaków, która interesuje się polityką szybko zapomni bezmiar humoru plebejskiego ale też purnonsensu, który zaserwował nam najpierw Bronisław Komorowski a teraz dokłada Platforma Obywatelska. Nie mam zamiaru robić tu nawet krótkiego przewodnika po wpadkach i upadkach obecnej władzy. Odwołam się do najświeższego przykładu.

Zacznę jednak od przypomnienia filmowego cytatu,. Do którego w podobnych sytuacjach już się odwoływałem i, o okrutna rzeczywistości, jeszcze się odwołam. W pierwszej (a moim zdaniem „jedynej prawdziwej”) części filmu „Vabank” Machulskiego grany przez Witolda Pyrkosza Duńczyk reaguje na jedną z sugestii żółtodzioba Moksa (Jacek Chmielnik) krótką uwagą „Żadnych pomysłów!”

Myślę, że to powinien od wczoraj być główny przekaz Platformy Obywatelskiej do swych najwierniejszych wyborców. Określenia „najwierniejszych” używam nie przypadkiem i, nie ukrywam, z jawną złośliwością.

Do wczoraj tym, co różniło spotkania liderów PiS i PO z wyborcami w różnych miejscach kraju było to, że ci pierwsi mogli liczyć na tłumy a ci drudzy mieli prawo obawiać się niezbyt przyjaznego powitania przez swoich przeciwników. Odwrotnie nie było. Nie było tłumów na spotkaniach liderów PO i nikt nie atakował liderów PiS. Do wczoraj, kiedy to w Świdnicy kilku panów, z wyglądu niezbyt pasujących do wyobrażenia o światłych mieszkańcach „Miasteczek Wilanów” odważyło się wreszcie zamanifestować, że PO też ma swoich najwierniejszych żołnierzy.

Z pozoru to powód do radości. Ale tylko z pozoru.

Jak wiadomo od lat Platformie Obywatelskiej, wygrywającej dotąd wybory za wyborami, co złośliwsi wypominali rewelacyjne, czasem sięgające 80-90% poparcie wśród pensjonariuszy zakładów karnych.

Z tego nie byłby zadowolony nawet najbardziej zdesperowany polityk.

Szybka kwerenda internetów pozwoliła jeszcze wczoraj stwierdzić, że na rynku w Świdnicy to właśnie ten rodzaj wyborców PO uaktywnił się w obronie swej partii. Okazało się, że jednym z uczestników tego prorządowego eventu był młodzian o barwnej przeszłości i takimż słownictwie w wyrażaniu swych politycznych przekonań. Wdał się w słowną utarczkę z Samuelem Pereirą zwracając uwagę, że nie wołają nań „Szczurek” lecz „Sznurek” a nie miał pretensji o nazwanie kryminalistą. Pod tekstem nieco materiału źródłowego z udziałem pana „Sznurka”.

Wyobrażam sobie jak w PO cieszyć się teraz muszą, że ktoś wreszcie stanął w ich obronie. A może nie? Może właśnie myślą o tym, o czym wcześniej napisałem. O spocie z udziałem pana „Sznurka” ścierającego się z Beatą Szydło i apelem „Nie pomagajcie! Żadnych własnych pomysłów!”.

Pomyśl o tym Platformo Obywatelska, pomyśl Michale Kamiński…

ps. Okazało się, że reszta nie ustępuje "Sznurkowi"*

https://twitter.com/bratpafnucy/status/652014335234048001?lang=pl

https://twitter.com/?lang=pl&lang=pl

https://twitter.com/?lang=pl&lang=pl

* https://twitter.com/hdmortimer/status/652052782267109376

rosemann
O mnie rosemann

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka