Adam Michnik, poproszony przez czytelniczkę, która napisała „Czekam na pana mocny głos. Brakuje mi pana głosu w sprawach polskich dotyczącego zarówno kwestii uchodźców, jak i tego, ku czemu zmierza Polska i co nas najprawdopodobniej czeka po najbliższych wyborach” uczynił zadość prośbie biedaczki, która widać bez „mocnego głosu” Michnika nie wie co jest grane. Z jego tekstu, zatytułowanego „Aksamitna dyktatura” wziąłem tę moja tytułową „szumowinę”, która, zdaniem naczelnego „Wyborczej” ponoć nadchodzi. Po lekturze Lisa i Michnika mam niejakie podejrzenia, że ja, skromny obywatel, starający się korzystać z przysługujących mi praw, w tym prawa wypowiadania się na temat tego, dokąd ma to moje państwo podążać, jestem częścią tej michnikowskiej „szumowiny” i właśnie, choć w tej chwili siedzę sobie tam, gdzie siedziałem rok temu, i pięć a nawet dziesięć lat temu, ku przerażeniu redaktorów nadchodzę.
Jednakże tekst nie będzie o mnie. Nie byłby ciekawy a przecież wokół tyle się dzieje interesujących rzeczy. Będzie właśnie o ludziach, którym, tak jak cytowanej pani, do podejmowania podobnych decyzji potrzebny jest czy to „mocny glos” Michnika czy też inne oferowane przez ekipę z czerskiej wyborcze gadżety.
Na stornie „gazeta.pl” znalazłem test, który miał mi podpowiedzieć, do jakiego ugrupowania, startującego w wyborach jest mi programowo najbliżej. Ucieszyłem się z możliwości zrobienia towarzystwu z Czerskiej psikusa i poddałem się procedurze testowania moich poglądów. Mając na celu popsucie „gazecie” statystyki wybierałem te odpowiedzi, które były najbardziej czrnosecinne, które po prawej stronie miały już tylko ścianę.
Okazało się jednak, że to „gazeta” zrobiła sobie ze mnie niezłe żarty. Kiedy już zaserwowałem pakiet swoich skrajnych poglądów, otrzymałem ich ocenę w formie komentarza do moich preferencji. Brzmiało to mniej więcej tak: „Nie ma ugrupowania, którego program w pełni odpowiadałby twoim poglądom. Najbliżej ci do Nowoczesna.pl. Możesz też rozważyć glosowanie na Platformę Obywatelską lub Polskie Stronnictwo Ludowe”.
Przyznam uczciwie, zanim posmarkałem się ze śmiechu, przez dłuższą chwilę miałem rozdziawiona gębę. Nie mam pojęcia czy w tym momencie pomyślałem, że ten Petru to zwykły faszysta jest skoro było mi z tamtym pakietem odpowiedzi do niego najbliżej.
Swoją wesołą przygodą podzieliłem się z użytkownikami twittera i tam od jednej osoby usłyszałem, że ona miała dokładnie tak samo.
Można się z tego śmiać ale tak naprawdę nie dla śmiechu „gazeta.pl” stworzyła ten mechanizm „ponawiania swoich preferencji wyborczych”. Nie mam wątpliwości, że ktoś, kto bez „mocnego głosu Adama Michnika” nie wie co o tym czy owym myśleć, uzyskawszy informację zwrotną, która podpowie pana Petru, poleci i tego Petru wybierze. I wcale nie będzie uważał, że to jest śmieszne. Ba, po „mocnym glosie Michnika” wcale mu do śmiechu nie będzie.
Nie mam też wątpliwości, że nie pisze teraz o jednostkowych przypadkach. Dla kilku osób „gazeta.pl” tak by się nie starała.
Na koniec wyjaśnię, że tytułowa „szumowina” nie jest określeniem, którym określam tych biednych ludzi, lecących niczym ćma do świecy za mocnym głosem” Michnika. Jest mi ich autentycznie żal. Z tą ich niesamodzielnością i podatnością na sprytnie sprzedawane lęki. Po prostu Michnik podrzucił fajne słówko a ja skorzystałem. Tym bardziej, ze „szumowina” brzmi równie mrocznie i złowrogo jak zestaw moich poglądów, którymi sobie Nowoczesną.pl w gazecie.pl wyklikałem.
Komentarze