9 dobrych uczynków (Mikołaje)

Nie wiem kiedy to zauważyłem i nie wiem też czy to jakiś „efekt jojo” wszystkich moich dawnych i obecnych grzechów głównych i pobocznych ale doskonale wpływa mi na samopoczucie wyświadczanie innym uprzejmości i drobnych przysług. Słowem to, co potocznie nazywa się dobrymi uczynkami.

Zauważyłem, że niekiedy traktuje to szalenie ambicjonalnie. Na przykład kiedy widzę autobus, który w korku usiłuje włączyć się do ruchu i mam zamiar być dla pojazdu, jego kierowcy i pasażerów uprzejmy a uniemożliwia mi to właściciel auta przede mną, robiąc to szybciej. Chyba przez moment nawet go za to nie lubię.

Być może wyniosłem to z dzieciństwa bo pamiętam opowieść mamy, nauczycielki, która zabierała ze wsi, w której uczyła dzieciaki na wycieczkę do miasta. I tam, po przyjeździe tramwaju cała dziatwa ścigała się, żeby w wagonie zając miejsca siedzące. Ale nie po to, żeby wozić się gdy inni stoją tylko by natychmiast ustąpić miejsca staruszce albo matce z dzieckiem. Wiadomo, ze aby ustąpić miejsca wcześniej trzeba je zająć.

Ten nieco przydługi wstęp to takie wprowadzenie do kolejnej edycji mikołajowania, które odbywa się tu już po raz ósmy. Wierzyć się nie chce ale dokładnie ósmy raz zapraszamy, to znaczy Renka, KaZet i ja zapraszam do zrobienia tytułowych 9 dobrych uczynków. Konkretnie zaś do wcielanie się w rolę Mikołaja, który jednemu z dziewięciorga dzieci z ośrodka w Szczypiornie.

Jak napisałem w tym roku jest tylko 9 miejsc dla Mikołajów. I jest to bardzo dobra wiadomość. Renka napisała, że tylko tyle bo reszta rodzin z ośrodka usamodzielniła się.

Jak co roku dzieci ze Szczypiorna piszą listy do Mikołajów zdradzając swoje wymarzone prezenty a ci, którzy zdecydują się wcielić w rolę Mikołajów wybierają sobie dziecko i jedno marzenie starając się je spełnić. Zgłaszać to można w komentarzach pod tekstem albo, jeśli ktoś chce zachować dyskrecję, prywatną wiadomością.

 Przyjęliśmy zasadę, że prezenty nie powinny przekraczać wartości 250 zł.

Jeśli ktoś chciałby dopytać się o szczegóły, proszę pisać do mnie na priv albo do Renki na specjalnie przeznaczony dla akcji mail akcja.mikolaj@o2.pl

Z tymi, którzy zdecydują się zrobić prezent któremuś z dzieci będę w kontakcie.

I jeszcze taka prośba, nie komentujcie oczekiwań dzieci. Jeśli nie podobają się wam, zostawcie opinię dla siebie. Marzenie to marzenie. Najczęściej wypelnia ono przestrzen między „yupragnionym” i „niemożliwym”. Nie oczekujcie od dzieci, ze będą chciały cieple czapki, zimowe skarpety czy coś równie rozsądnego. Każdy pamięta jak bardzo nie cierpiał w dzieciństwie „praktycznych prezentów”.

Nie pozostaje mi już nic innego jak tylko zaprosić. Mikołaje, zgłoście się!