rosemann rosemann
2572
BLOG

Art. 16 czyli PO i Nowoczesna nie uznają Trybunału

rosemann rosemann Polityka Obserwuj notkę 66

Po wczorajszym ogłoszeniu opinii sędziów Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności najnowszej ustawy o Trybunale z konstytucją powstała dziwna wrzawa nad ogłoszoną treścią. Wywołana nota bene przez tych, którzy, podobnie jak ja nie uznają procedowania w sposób konsekwentnie podejmowany przez Andrzeja Rzeplińskiego za zgodny z prawem. Wrzawa była dla mnie o tyle niezrozumiała że brakowało jej konsekwencji a z nią i logiki.

Powodem wrzawy był ewidentny strzał w kolano w wykonaniu gremium wygłaszającego swoja opinię. Polegał on na pominięciu wśród przepisów uznanych za niekonstytucyjne artykuły 16, który całkowicie zmienił zasady wyboru kolejnego przewodniczącego Trybunału czyniąc niemal pewnym następcą Rzeplińskiego sędziego wybranego do Trybunału z woli PiS.

Ten brak konsekwencji i logiki polegał na tym, że skoro nie uznajemy opinii za mające moc prawną orzeczenia to to czy sędziowie uznali coś za niekonstytucyjne czy nie uznali nie powinno mieć żadnego znaczenia i budzić jakiegokolwiek zainteresowania ani, tym bardziej, takich emocji.

Okazało się jednak, że owa radość „prawej strony” z przeoczenia ekipy Rzeplińskiego, skutkującego zmianą zasad wyboru prezesa nie uszło uwagi drugiej strony. Która chyba przejęła się wrzawą i doceniła wagę owego przeoczenia. No i postanowiła je jak najszybciej naprawić. Ponoć wniosek o badanie art. 16 ustawy został już złożony jako wspólna inicjatywa PO i .N.

I dopiero teraz historia „badania konstytucyjności” ostatniej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym może się zrobić naprawdę ciekawa. Stawiając Trybunał w trudnej sytuacji. Wyjątkowo trudnej nawet jeśli weźmie się pod uwagę całe obecne zamieszanie wokół niego. Właściwie beznadziejnej jeśli przyjąć, że Rzepliński nie zechce zaakceptować swej porażki.

Problem w tym, że dla większości sędziów Trybunału wczorajsze ogłoszenie ma jak najbardziej moc prawną. Zatem w ich rozumieniu przepisy wskazane przez skład są niezgodne z konstytucją zaś pozostałe… są z nią zgodne. Wśród tych drugich także i ów wspomniany art. 16. Badanie konstytucyjności ustawy nie polega bowiem na odniesieniu się tylko do kwestionowanych przepisów lecz jest starannym badaniem konstytucyjności całej ustawy. Nie istnieje taki stan prawny, w którym część przepisów ustawy może być uznana za niekonstytucyjne, część za zgodne z konstytucją a cześć pozostać w stanie jakiegoś nieokreślonego prawnie zawieszenia. Orzekając o konstytucyjności ustawy Trybunał może uznać cała ustawę za niezgodną z konstytucją lub wskazać te jej przepisy, które są niezgodne z ustawą zasadniczą. W drugim przypadku pozostałe przepisy ustawy są konstytucyjne. W przypadku ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 22 lipca 2016 r. Trybunał był zresztą w tym konkretnym przypadku zobowiązany zakresem złożonych wniosków do zbadania zgodności z konstytucją całości ustawy. W postanowieniu z 3 sierpnia sam Trybunał wskazał, że rozpoznawać będzie połączone wnioski z których pierwszy dotyczył „zgodności ustawy z dnia 22 lipca 2016 roku o Trybunale Konstytucyjnym z art. 2 w związku z art. 118 ust. 1 i 3, art. 119 ust. 1 i 2, art. 173 w związku z art. 10, art. 195 ust. 1 oraz preambułą Konstytucji albo o zbadanie zgodności:..” (i tu wyliczono konkretne przepisy, których niekonstytucyjność sugerowali wnioskodawcy).  Aby było jeszcze ciekawiej, o zbadanie zgodności art. 16 zwracano się do Trybunału w dwóch pozostałych wnioskach. Zatem brak wskazania ich niekonstytucyjności rzecz czyni jednoznaczną. Art. 16 ustawy nie jest niezgodny z konstytucja ani w zakresie kwestionowanym we wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich ani w całości co sugerował wniosek grupy posłów.*

Wyobraźmy sobie teraz, że po tym jak posłowie PO i .Nowoczesnej zgłosili wniosek o zbadanie owego art. 16 i Trybunał a przynajmniej większość jego sędziów zechce się jednak ponownie nad tym wnioskiem pochylić z powagą. Powagą pisaną w wielkim cudzysłowie.  Gdyby uznali oni za jakiś czas, że kwestionowany przepis jest jednak niezgodny z konstytucją powstałby ciekawy prawny precedens, w którym ten sam przepis byłby przez ten sam organ badany dwukrotnie i za każdym razie inaczej oceniony. I w okresie od 11 sierpnia do hipotetycznego ogłoszenia byłby konstytucyjny na mocy „orzeczenia” Trybunału. Po czym ów Trybunał uznałby faktycznie swoje „orzeczenie” w jakiejś części za niezgodne ze swym kolejnym „orzeczeniem”. Byłoby to oczywiście kompromitujące dla Trybunału w sposób nie dający szansy na obronę.

Oczywiście mam świadomość, że postawiona pod ścianą przez PO i .Nowoczesną ekipa Rzeplińskiego, jak zechce, swobodnie przez tę ścianę przejdzie. Tyle, że nie uda się tego zrobić subtelnie ale z przytupem, z wyraźnym i ostentacyjnym zademonstrowaniem, że nie ma takiego prawa, którego Trybunał musiałby się trzymać i którego musi przestrzegać. Niby nic nowego ale to jednak będzie ustawienie zasady „nie mamy twojego płaszcza, i co nam zrobisz?” na niebotycznym wręcz poziomie.

Ja nie jestem wcale pewien czy każdy z tych stojących dotąd przy Rzeplińskim sędziów jest gotowy na to, by aż tak wystawić na próbę swą reputację.

Inną sprawą jest to, że dla PO i .Nowoczesnej „orzeczenia” Trybunału przestały być „bezwzględnie obowiązujące”. A w zasadzie przestaną jeśli zapowiadany wniosek rzeczywiście się pojawi. Gdyby był to jedynie pomysł ekipy Ryszarda Petru oczywistym wyjaśnieniem byłaby niejeden raz udowodniona kompletna ignorancja prawna posłów tej partii. Ale przy sprawie kręci się także poseł PO Arkadiusz Myrcha, z zawodu radca prawny. I jemu to można zarzucić albo zła wolę albo bardzo zła wolę.

Jakby nie patrzeć na inicjatywę PO i .Nowoczesnej, które oczywiście gdzieś maja i prawo i Trybunał, formalnie sprowadza się ona do tego by zmusić Trybunał do zaprzeczenia samemu sobie. I zburzenie swego autorytetu tam, gdzie jeszcze on pozostał.

I to jest dopiero ciekawe.

* http://trybunal.gov.pl/s/k-3916/

rosemann
O mnie rosemann

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka